Prezentów uzbierało się nam około milion i wszystkie są wyjątkowo trafione: od szlifierki, przez perły, aż po upatrzone książki.
Ale dziś jest post jednego zdjęcia - post jednego prezentu. Oto, czym zaskoczył i uradował mnie Mikołaj najbardziej:
Jak wiecie odkryłam ją na tydzień przed gwiazdką. Wzdychałam do niej na głos, owszem, ale ani przez sekundę nie przemknęło mi przez myśl, że znajdę ją w miejscu, gdzie powinna stać choinka.
Mojemu zaskoczeniu i radości nie było końca. I już nie muszę się zastanawiać, czy rzeczywiście mi się podoba - kiedy ją zobaczyłam na żywo przepadłam bez reszty :-)
Filiżanka jest wykonana ręcznie przez projektantkę z Endesign, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, naprawdę świetna robota!
Noooo, Mikołajowi zdecydowanie należą się oficjalne podziękowania. DZIĘ-KU-JĘĘĘ :-)
hi hi a jednak :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście tak :-)
Usuń